środa, 4 stycznia 2017

Ssanie oleju kokosowego - jak to się zaczęło

Hej!
Dzisiaj chciałabym wam opowiedzieć dlaczego zaczęłam ssać olej kokosowy i co mi to dało.

Ssanie oleju kokosowego, czy też płukanie ust olejem kokosowym to pomysł na który natknęłam się szukając naturalnych sposobów na leczenie dziąseł. Nie pamiętam już gdzie przeczytałam o tym po raz pierwszy, ale najbardziej przekonał mnie do tej metody ten post, do którego często wracam. Po jego przeczytaniu pobiegłam do Rossmanna i kupiłam olej kokosowy. Na początek wybrałam olej zimnotłoczony, nierafinowany. Kupiłam olej nierafinowany ponieważ ma piękny kokosowy zapach i jego smak również nie należy do najgorszych. Po doświadczeniach ze spożywaniem oleju lnianego wiedziałam, że kolejny olej o obrzydliwym smaku nie przejdzie. Jeśli wam również oleje wydają się obrzydliwe spróbujcie oleju kokosowego nierafinowanego. Nadal nie jest to nic przyjemnego, ale dzięki pięknemu zapachowi znacznie łatwiej wytrzymać z nim w ustach przez 20 minut.
No właśnie... 20 minut. Tyle należy trzymać olej w buzi każdego dnia. Dla mnie trochę długo, dlatego staram się robić to podczas wykonywania jakiś innych czynności, które nie wymagają ode mnie mówienia. Szczerze mówiąc na początku wytrzymywałam góra 15 minut, ale po jakimś czasie się przyzwyczaiłam. Po 20 minutach olej należy wypluć, nie wolno go połykać. Następnie trzeba przepłukać usta ciepłą wodą i umyć zęby. Najlepiej płukać jamę ustną olejem rano zaraz po przebudzeniu. Przed płukaniem nie należy myć zębów.

Najważniejsze korzyści ssania oleju kokosowego:

- oczyszcza skórę i cerę,
- zmniejsza bóle głowy,
- oczyszcza organizm,
- zwiększa energię,
- wybiela zęby,
- poprawia odporność,
 - utrzymuję higienę jamy ustnej.



Ja zaczęłam go stosować ponieważ miałam problemy z dziąsłami i byłam ciekawa czy olej sobie z nimi poradzi.

Niestety nie poradził sobie. Okazało się jednak, że moje problemy z dziąsłami były na tyle poważne, że wymagały interwencji chirurga więc nie oczekujmy cudów po oleju.

Zmiany które zauważyłam po kilku tygodniach ssania oleju kokosowego:

- bielsze zęby - efekt nie jest spektakularny, ale jest widoczny już po kilku razach!
- świeższy oddech,
- dziąsła przestały krwawic podczas szczotkowania,
- ulga podczas bólu gardła.

Na razie to wszystko co zaobserwowałam.
Olej będę stosować dalej i dam  wam znać jak wpłynie na skórę i włosy.

Pozdrawiam!
Ania

6 komentarzy:

  1. Słyszałam o takim ssanie, nawet podobno pomaga na alergie co u mnie by się przydało. Zabieram się do takiej kuracji, ale zniechęca mnie to ile czasu trzeba go trzymać w buzi :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie trochę też, dlatego czasem trzymam go dwa razy dziennie po 10 minut. Polecam olej nierafinowany, dzięki ładnemu zapachowi i kokosowemu posmakowi jest łatwiej wytrzymać :)

      Usuń
  2. Czytałam dużo na ten temat, ale jeszcze jakoś nie naszło mnie, aby zacząć wdrażać to w życie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też szukam wszelkich sposobów na dziąsła :/
    http://agnieszkapola.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jaki masz problem? może znajdziemy coś wspólnie? :)

      Usuń
  4. Sama praktykuje tą metodę i podpisuje się pod jej skutecznością.

    OdpowiedzUsuń