środa, 7 grudnia 2016

Postanowienia przedświąteczne, olej lniany i ćwiczenia dla leniwej buły.. #blogmas

No dobra, jedno z moich przedświątecznych postanowień już znacie - pisanie bloga codziennie do Wigilii. Oprócz tego do końca roku zaplanowałam sobie jeszcze kilka innych celów. Dlaczego akurat teraz? Bo teraz nikt oprócz mnie tego nie robi, więc nie czuję ciśnienia :) Prawdziwy szał na postanowienia zacznie się oczywiście po Nowym Roku, jednak noworoczne postanowienia to nie dla mnie. Kiedy myślę sobie, że mam coś robić przez kolejne 365 dni to robi mi się słabo. Gdy spojrzę na swoje cele z poprzednich lat to widzę, że chyba żadnego z postanowień nie udało mi się do końca dotrzymać. Dlatego w tym roku daję sobie spokój. W zamian za to wymyśliłam sobie kilka postanowień przedświątecznych.

Pierwsze postanowienie to picie oleju lnianego. Olej lniany wyciskany na zimno z ziaren lnu jest doskonałym źródłem kwasów tłuszczowych omega-3. O jego zbawiennych dla zdrowia właściwościach dowiedziałam się z książki dr Ewy Dąbrowskiej i serii jej wykładów do których link wklejam wam TUTAJ i TUTAJ. Zachęcam was gorąco do zagłębienia się w ten temat, być może znajdziecie tam rozwiązanie na wasze problemy zdrowotne. Do rzeczy - olej lniany działa antynowotworowo, obniża poziom złego cholesterolu, chroni przed wieloma chorobami (również przed depresją!), reguluję gospodarkę hormonalną, zmniejsza ryzyko występowania alergii i stanów zapalnych i wiele wiele innych.... Ma również działania, które widać gołym okiem, mianowicie świetnie wpływa na skórę, włosy i paznokcie. Ogromnym minusem oleju lnianego jest niestety jego smak. Początkowo piłam go z łyżeczki, potem z kieliszka, za każdym razem musiałam go czymś popić lub zagryźć, mimo to miałam ciągle odruch wymiotny i często bolał mnie brzuch. Od kilku dni dodaje łyżkę oleju do serka wiejskiego, do tego dodaję pokrojoną rzodkiewkę i trochę przypraw i całość zjadam na śniadanie. W takiej formie jest zdecydowanie łatwiej go spożywać. Jeśli chcielibyście spróbować to możecie przygotować również pastę dr Budwig:

"Miksujemy przez 5 minut 6–8 łyżek oleju lnianego z 12,5 dag twarożku oraz małym kubkiem jogurtu naturalnego. Doprawiamy miodem lub pieprzem zwykłym bądź cayenne. Pastą na słodko można polewać owoce, kisiel, należy ją jeść z utartym jabłkiem lub muesli. Przyprawioną na ostro można polewać sałatki, jeść z ziemniakami lub kaszą gryczaną. Pacjent powinien zjadać codziennie 6–8 łyżek pasty." 

Po więcej informacji odsyłam tu. Oraz do wykładów i książek dr Ewy Dąbrowskiej.
UWAGA! Pamiętajcie, że olej lniany który chcecie pić musi być kupiony w aptece, powinien on być przetrzymywany w lodówce przez cały czas od momentu wyprodukowania, aż do momentu zakupu. W domu również trzymajcie go w lodówce. Olej ze sklepu nie nadaje się do picia.

Kolejnym moim postanowieniem są codzienne ćwiczenia.To jest bardzo ciężkie wyzwanie ponieważ jestem niesamowicie leniwą bułą :D Po powrocie z pracy najbardziej lubię usiąść przy komputerze, najlepiej z kawą i ciastkiem. Dlatego też to zadanie jest dla mnie szczególnie trudne. No ale nic... muszę się jakoś zmobilizować. Obiecałam sobie, że jeśli nie uda mi się ćwiczyć przez te 20 dni, aż do Wigilii codziennie to od stycznia zapiszę się na siłownie. Wśród ludzi będzie mi głupio się obijać ;p 

Jeśli już mówimy o ćwiczeniach to chciałbym wam gorąco polecić kanał na youtube który nazywa się  FitnesBlender. Ćwiczenia są dość proste, ale jednocześnie zróżnicowane dzięki czemu nie nudzą się szybko (a ja nudzę się bardzo szybko :D). Największą zaletą tych treningów jest to, że są krótkie.  minut ćwiczeń to dla mnie maksimum czasu który jestem w stanie poświęcić na trening.Szczególnie polecam wam te dwa filmy z ćwiczeniami LINK LINK.

Podsumowując moje cele na grudzień:
- codzienne pisanie bloga,
- picie oleju lnianego,
- codzienne ćwiczenia.

Tylko trzy więc powinnam dać radę. :)
Także ten.... idę ćwiczyć ;p

Buziaki!

2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawy artykuł, olej lniany polecam każdemu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny na moim blogu:)

      Usuń